Nadzieja umiera ostatnia
Nadzieja umiera ostatnia
Pani Joanna wraz z trójką dzieci zamieszkiwała mały domek w Parszowie, aż do momentu tragicznego w skutkach pożaru. Dramat rodziny rozegrał się 26 marca 2017 r., którego skutkiem była utrata wszystkiego, co posiadali.
Ogień doszczętnie strawił dom, cały majątek, przedmioty pierwszej potrzeby, sprzęt AGD oraz rodzinne pamiątki. Tą przerażającą noc matka wraz z dziećmi będzie pamiętać do końca życia.
Po pożarze proza życia dotknęła rodzinę błyskawicznie: brak dachu nad głową, pieniędzy, troska o to, co dalej. Z pomocą przyszło wiele życzliwych osób, którym los pani Joanny i jej dzieci nie był obojętny. Solidarnie zebrali się sąsiedzi z Parszowa i okolicznych miejscowości. Zorganizowali zbiórkę pieniędzy, potrzebnych do życia przedmiotów, odzieży, żywności itp.
Pomoc sąsiedzka w takiej sytuacji jest nieoceniona. Rodzina pani Asi z wdzięcznością wspomina każde dobre słowo otuchy, wsparcia, każde poklepanie po ramieniu i uśmiech. Wraz z sąsiadami pomocną dłoń do rodziny wyciągnęła Gmina Wąchock, skąd rodzina za pośrednictwem MGOPS dostała 8000 zł błyskawicznej zapomogi. Urząd Gminy przy współpracy z OSP w Parszowie, Wąchocku oraz Wielkiej Wsi pomógł także w wywiezieniu zgliszczy i oczyszczeniu terenu. Wspierał swym ramieniem w dalszych, urzędowych procesach związanych z budową nowego lokum.
Nadzieja umiera ostatnia
Trudne początki w walce o przyszłość rodzina Milewskich miała już za sobą. W rezultacie z wszelkich stron otrzymywała pomoc lokalnych przedsiębiorców, większych i mniejszych firm, stowarzyszeń, osób prywatnych, do których wiadomość o nieszczęściu docierała również za pośrednictwem mediów, nie tylko tych lokalnych.
Dzieci wprowadziły się do osobnych, pięknie urządzonych pokoi. Sypialnia pani Asi jest prawie gotowa. Kuchnia zachęca do gotowania rodzinnych posiłków.
W nowym domu w Parszowie, spotkały się osoby, którym los pani Joanny i jej trójki dzieci nie był obojętny. Radująca się z nowego lokum ze wzruszeniem dziękowała przybyłym gościom. Pani Iwona z fundacji „Fabryki Marzeń” przybliżyła w skrócie historię dramatu pani Joanny. Podziękowała w jej imieniu sąsiadom za pierwszą pomoc po dramatycznej nocy, za ich solidarność. Wkład Fundacji w pomoc pogorzelcom jest nieoceniony. Dzięki niej surowy stan domu jest coraz bliższy ukończeniu. W dalszej części wręczone zostały pamiątkowe dyplomy dla przedstawicieli władzy gminnej, sponsorów, partnerów, ludzi dobre woli, przedsiębiorców i darczyńców.
Rodzinie Milewskich gratulujemy determinacji i konsekwencji w dążeniu do celu, a także życzymy samych radosnych dni.