159 lat temu wybuchło Powstanie Styczniowe, powstała Republika Wąchocka…
Dzisiaj rozpoczynają się Centralne Obchody 159. Rocznicy Wybuchu Powstania Styczniowego. Ze względu na rozwój pandemii tegoroczne uroczystości zostały ponownie w znaczący sposób ograniczone. W Szydłowcu i Suchedniowie odprawione zostaną msze za Ojczyznę, w Bodzentynie – podobnie jak w pozostałych miastach-organizatorach obchodów samorządowcy w imieniu wszystkich organizatorów złożą hołd pamięci uczestnikom walk 1863-1864 roku. Odwołany został również Marsz Szlakiem Powstańców Styczniowych Suchedniów-Bodzentyn. Jedynie w Wąchocku, mimo że w skromniejszym gronie, uroczystości odbędą się w obecności władz państwowych – kopię Sztandaru Powstańców Styczniowych na ręce Kadetów z Korpusu Kadetów w Suchedniowie przekaże szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Jan Józef Kasprzyk.
A jak wydarzenia z przełomu stycznia i lutego 1863 r. wyglądały na terenie ówczesnej Republiki Wąchockiej?
„(…) Uczestnicy pierwszych walk podążyli w stronę Wąchocka, gdzie założono obóz powstańczy. Tutaj dotarł 300-osobowy oddział sformowany koło Opatowa. Przybywały również drobniejsze partie z terenu województwa sandomierskiego. W miasteczku powstańcy przebywali od 23 stycznia do 2 lutego 1863 r. Kierownictwo ruchu w tej części Królestwa objął gen. Marian Langiewicz – naczelnik wojskowy województwa sandomierskiego.
W Wąchocku organizowano narodowe wojsko. Tworzono kompanie strzelców, kosynierów, szwadrony jazdy; zbrojono i musztrowano ochotników, wysyłano pisma i instrukcje wzywające do przyłączenia się do powstania. W końcu stycznia znajdowało się tu około 1400 żołnierzy. Zebranych powstańców podzielono na cztery bataliony. Dowodzili nimi Bernard Klimaszewski z Suchedniowa, Ignacy Dawidowicz, Klemens Dąbrowski i Dionizy Czachowski. Oddziałem kawalerii dowodził Jan Prendowski.
W tym czasie na miasteczko były zwrócone oczy całej „Polski”. Stąd Langiewicz kontrolował szosę Warszawa – Kraków. W wyniku przegrupowania sił rosyjskich miał swobodę działania w znacznej części Królestwa. Tu miał się ujawnić Rząd Tymczasowy. W związku z wieściami o nieudanych próbach wywołania powstania na terenie województwa krakowskiego, zakończonych niepowodzeniem atakach na Kielce i Jędrzejów, 26 stycznia Langiewicz wydał odezwę „Do mieszkańców województwa krakowskiego”. Wzywał w niej „braci Krakowiaków do powstańczego czynu. Powstańcie, choć w kilkudziesięciu ludzi, uwijajcie się po województwie, niepokójcie załogi moskiewskie, zbierajcie ochotników, kupcie się w hufce powstańcze, organizujcie wojsko regularne”.
Wolność trwała tydzień. 1 lutego 1863 r. wojska rosyjskie zaatakowały powstańców. W trakcie odwrotu stoczono walki z Rosjanami pod Bzinem, Parszowem i Suchedniowem. Po dwóch dniach obrony oddziały Langiewicza wycofały się do Bodzentyna, a stąd po krótkim postoju skierowały się do Nowej Słupi i na Święty Krzyż. Połowa powstańczej piechoty poszła w rozsypkę, stracono broń, warsztaty, magazyny. „Republika Wąchocka” przestała istnieć. Miejscowość została ograbiona i całkowicie spalona.”
Źródło: WYKUS – dr hab. Urszula Oettingen Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach